Oryginalna włoska Carbonara

on
Foto.pixabay.com

Przepisów na spaghetti alla carbonara jest wiele. Większość z nich to jednak wariacje na temat tego włoskiego klasyka. Matteo Brunetti podaje recepturę na włoską, domową Carbonarę.

– Pasta alla carbonara to zdecydowanie jedno z najpopularniejszych włoskich dań. To jedna z tych potraw, które mógłbym jeść codziennie i nigdy mi się nie znudzi. Gotuję ją przynajmniej raz w tygodniu. Zawsze przypomina mi niedzielne, rodzinne obiady w domu nieopodal Rzymu. – opowiada Matteo Brunetti.

Kto wymyślił Carbonarę?

Historii na temat powstania tego dania jest wiele. Pierwsza z nich głosi, że Carbonarę wymyślili włoscy górnicy z Umbrii. W kopalniach, z których pracujący mężczyźni nie wychodzili na powierzchnię przez kilka dni, trudno było o świeże produkty. Jednak ser, jajka, makaron i podgardle doskonale nadawały się do przechowywania w takich warunkach. Dodatkowo powstałe z nich danie było pożywne. Tłumaczyłoby to również nazwę potrawy, ponieważ carbonari to po włosku górnicy. Druga legenda początków carbonary dopatruje się pod koniec II wojny światowej. W tej wersji przepis powstał z połączonych racji żywnościowych amerykańskich żołnierzy i lokalnych produktów.

Foto.pixabay.com

Składniki oryginalnej Carbonary

Wielu Polaków nie wyobraża sobie tego dania bez śmietany. Jednak w typowych, włoskich przepisach ona nie występuje. Do przygotowania tego dania potrzeba niewielu składników, ale muszą być one jak najlepszej jakości. We Włoszech używamy jajek, sera Pecorino i Parmigiano, Pancetty lub Guanciale. Do tego pieprz, sól i dobry makaron. – zdradza Matteo. O ile sera Pecorino i parmezanu nie trzeba nikomu przedstawiać, o tyle Pancetta i Guanciale mogą stanowić zagadkę. Pancetta to nic innego jak dojrzewający boczek wieprzowy, peklowany w solance z dodatkiem pieprzu. Z kolei Guanciale to wieprzowe podgardle, dojrzewające w soli i pieprzu. Jego nazwa może być myląca, ponieważ guancia w języku włoskim oznacza policzek. W Polsce bywa problem z dostępnością tych dwóch produktów. Można sobie z tym poradzić, zastępując je wędzonym boczkiem. W smaku jest zbliżony, choć gastronomiczni konserwatyści mogą być odmiennego zdania.